Było ostatnio w Klasycznej Niedzieli o szaleństwie Haendla. A ściślej, o niezwykłych pomysłach współczesnych nam artystów, którym zawdzięczamy z niezbyt kanonicznego podejścia do muzyki Jerzego Fryderyka. I choć kreśliłem peany na temat Händel Goes Wild, to wszak zdaję sobie sprawę, iż aranżowanie utworów klasycznych na jazzowo, jak to czyni Christina Pluhar niekoniecznie musi się wszystkim podobać. Toteż dziś, dla odmiany, muzyka całkowicie wierna oryginałowi. Ba, być może nawet wierniejsza, aniżeli wykonania, z którymi mieliście się okazję zetknąć w ostatnich latach. Ale… o tym w dziale recenzje…
A grają tak…